Poznajmy się!
Cześć!
Jestem Ania, a ten post powinien być tutaj jako pierwszy :D
Jestem mamą 3jki chłopaków, urodziłam się w Poznaniu, ale obecnie mieszkam i pracuję w bliskich okolicach tego pięknego miasta.
Wiele lat szukałam pomysłu, z którym mogłabym wystartować, aby robić to co lubię i móc jeszcze przy tym zarabiać. Pracowałam w wielu miejscach, ale żadna z tych prac nie dawała mi takiej satysfakcji jak prowadzenie własnej działalności.
Jestem Ania, a ten post powinien być tutaj jako pierwszy :D
Jestem mamą 3jki chłopaków, urodziłam się w Poznaniu, ale obecnie mieszkam i pracuję w bliskich okolicach tego pięknego miasta.
Wiele lat szukałam pomysłu, z którym mogłabym wystartować, aby robić to co lubię i móc jeszcze przy tym zarabiać. Pracowałam w wielu miejscach, ale żadna z tych prac nie dawała mi takiej satysfakcji jak prowadzenie własnej działalności.
Emiliven (2022 r.)
Pewnie myślicie sobie, że startowałam z niezłym zapleczem finansowym, bo nikt raczej nie zabiera się za prowadzenie firmy od zera - tak bez niczego. Nic bardziej mylnego!
Moje początki to nieśmiałe próby w rękodzielnictwie. Zaczęłam od tworzenia kartek okolicznościowych, zaproszeń, boxów, tworzeniu rzeczy ze sznurka. A potem... potem pojawił się najmłodszy synek i zaskoczyło! Razem z nim narodziły się nowe pomysły, które realizowałam pomiędzy karmieniem, a zmianą pieluszki i zdalnym nauczaniem - krok po kroku.
Najpierw dla niego i starszego rodzeństwa, potem dla innych dzieci. Zamiast wydawać pieniądze na "waciki" zaczęłam kupować kolejne maszynki i urządzenia... dla majsterkowiczów, bez których nie mogłabym niczego stworzyć.
Moje początki to nieśmiałe próby w rękodzielnictwie. Zaczęłam od tworzenia kartek okolicznościowych, zaproszeń, boxów, tworzeniu rzeczy ze sznurka. A potem... potem pojawił się najmłodszy synek i zaskoczyło! Razem z nim narodziły się nowe pomysły, które realizowałam pomiędzy karmieniem, a zmianą pieluszki i zdalnym nauczaniem - krok po kroku.
Najpierw dla niego i starszego rodzeństwa, potem dla innych dzieci. Zamiast wydawać pieniądze na "waciki" zaczęłam kupować kolejne maszynki i urządzenia... dla majsterkowiczów, bez których nie mogłabym niczego stworzyć.
Emiliven (2022 r.)
Jednak... nic nie byłoby możliwe, gdyby nie motywacja ze strony przyjaciółek.
Zdjęcia wytworów "poszły w świat", otworzyły się nowe możliwości, zyskałam nowe kontakty. Dzięki mojej bardzo dobrej koleżance (która zawsze mocno trzyma za mnie kciuki) pewnego dnia trafiłam do "A po co mi to?" ( <- kliknij koniecznie!!! ) i ruszyła machina, która buja się aż do dzisiaj.
Na końcu wzięłam byka za rogi, ukończyłam kursy i szkolenia (więcej z zakładce "o mnie"), dostałam dotację i w końcu stworzyłam warsztat, w którym mogę tworzyć te wszystkie wspaniałe rzeczy. Nie zamierzam jednak spocząć na laurach - jeśli tylko finanse mi na to pozwolą rozbuduję to co mam inwestując nie tylko w nowe maszyny, ale także w siebie - bo samorozwój jest równie ważny, jeśli nie najważniejszy. Zdjęcia wytworów "poszły w świat", otworzyły się nowe możliwości, zyskałam nowe kontakty. Dzięki mojej bardzo dobrej koleżance (która zawsze mocno trzyma za mnie kciuki) pewnego dnia trafiłam do "A po co mi to?" ( <- kliknij koniecznie!!! ) i ruszyła machina, która buja się aż do dzisiaj.
Moją misją jest sprzedaż jakościowych produktów w takiej półce cenowej, aby było na nie stać przeciętną rodzinę. Chciałabym pokazać też, że warto zaufać małym przedsiębiorcom.
Lubię być lokalna.
Słowo "fifny, fifna" pochodzi z gwary Poznańskiej i oznacza: zgrabny, szykowny, zręczny, fajny, wyjątkowy! Tak jak rękodzieło!
Lubię korzystać z tego co oferują podobne firmy do mojej, dlatego półprodukty kupuję od polskich firm i producentów (no może poza koncentratem bejcy przeznaczonej do zabawek, używanej przez największe znane marki).
Chociaż tworzę rzeczy powtarzalne, to żadna z nich nie jest taka sama. Drewno może mieć różny odcień, inne wybarwienie. Sznurek może być milimetr cieńszy / grubszy. Niby szczegóły, ale to jednak one tworzą całość.
Jestem typem Zosi Samosi. Nazwę, logo - tu skorzystałam z wykupionej licencji Freepik, zdjęcia produktowe - wszystko staram się robić sama. Bywa to zgubne i dopiero uczę się, że nie mogę być "Panią od wszystkiego".
Słowo "fifny, fifna" pochodzi z gwary Poznańskiej i oznacza: zgrabny, szykowny, zręczny, fajny, wyjątkowy! Tak jak rękodzieło!
Lubię korzystać z tego co oferują podobne firmy do mojej, dlatego półprodukty kupuję od polskich firm i producentów (no może poza koncentratem bejcy przeznaczonej do zabawek, używanej przez największe znane marki).
Chociaż tworzę rzeczy powtarzalne, to żadna z nich nie jest taka sama. Drewno może mieć różny odcień, inne wybarwienie. Sznurek może być milimetr cieńszy / grubszy. Niby szczegóły, ale to jednak one tworzą całość.
Jestem typem Zosi Samosi. Nazwę, logo - tu skorzystałam z wykupionej licencji Freepik, zdjęcia produktowe - wszystko staram się robić sama. Bywa to zgubne i dopiero uczę się, że nie mogę być "Panią od wszystkiego".
Mój ostatni sukces?
Dostałam się do programu edukacyjnego "Top Women w e-biznesie" <- klik prowadzonego przez Fundację "Kobiety e-biznesu". Będę czerpać z niego całego garściami, aby jak najlepiej wykorzystać swoją szansę na osiągnięcie sukcesu.
Zainteresowania?
Uwielbiam czytać książki (zbieram powieści, w których bohaterami są zwierzęta). Uwielbiam remontować - nie raz w moim domowym "zaciszu" spotkacie mnie z pędzlem czy szpachelką. Ciągle coś zmieniam. Jednak ponad wszystko kocham muzykę. Towarzyszy mi praktycznie w każdym momencie dnia - od świtu do nocy. Albo słucham, albo śpiewam, albo... gram, bo w moim domu nie brakuje instrumentów. Pokochałam grę na ukulele, uczę się grać na gitarze.
W kadrze wspomnień (2023 r).
Zdjęcia: Emiliven, W kadrze wspomnień
Makijaż: Infinity Kosmetolog Marta Ratajczak
*Tłumaczenie podtytułu
Czyli o Fifnej meli, która ma fifa i nie fefra się chapać - czyli o zręcznej dziewczynie, która ma talent i nie boi się ciężko pracować.2023