Dlaczego Montessori?
Zabawki w stylu Montessori oraz wspierające rozwój Integracji Sensorycznej coraz bardziej zyskują na popularności. Tak właściwie śmiało można stwierdzić, że to moda na miarę naszych czasów. Dlaczego?
Odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta! Stajemy się świadomymi Rodzicami, konsumentami, którzy chcą mieć jak największy wpływ na prawidłowy rozwój naszych dzieci!
Samej Marii Montessori nikomu specjalnie przedstawiać nie trzeba. Ta wybitna włoska lekarka (pedagog) żyła w latach 1870 – 1952. Dzięki niej powstał system, który jest podporządkowany niczym nieskrępowanemu rozwojowi dziecka, co sprzyja rozwinięciu jego pełnego potencjału i zdolności. Proces nauczania powinien skupiać się na samodzielności, tj. odkrywaniu i rozwiązywaniu problemów, eksperymentowaniu i podejmowaniu działania. W metodzie Montessori „podążamy za dzieckiem” oraz „akceptujemy odmowę”.
Zabawki Montessori – co mają wspólnego z metodą?
Ich główną zaletą jest prostota oraz zasada „im mniej, tym więcej”. Zabawki Montessori pozostawiają miejsce na wyobraźnię! Często pytacie, do czego może służyć np. drewniany bujak?! A on może być wszystkim! Od huśtawki po statek kosmiczny. Od jaskini niedźwiedzia po kryjówkę smoka. Od tunelu dla pociągu po tunel będący elementem toru przeszkód. Od lady sklepowej po więzienie… dla młodszego brata ;)
Jeżeli maluch zostanie otoczony całym mnóstwem przedmiotów, to (wierzcie mi na słowo!) żadnym z nich nie zainteresuje się na dłużej.
Dobrze jest wykorzystywać to, co mamy z zasięgu ręki, bo jak się okazuje najlepszą zabawką jest to, co wcale nią nie jest! Walenie po garach? Czemu nie?! Świetna sprawa! Dziecko samodzielnie zmajstruje i odkryje „pierwszy instrument” , pozna się z różnorodnymi dźwiękami, poćwiczy koordynację oko – ręka. Poznawanie świata przez eksperymenty, to właśnie Montessori! Zabawa z miską ryżu czy fasoli? Wspaniale! Daj drugą, zaopatrz w łyżeczkę. Niech kopie, niech przesypuje. Wsadź do środka jakiś skarb. Niech szuka. Nie dość, że zajmie się na dłużej, to doświadczy i nauczy się wielu ciekawych rzeczy.
A co z gotowcami?
W zabawkach Montessori przede wszystkim nie ma natłoku różnych „problemów” do rozwiązania. Pomoce są ładne, przyjemne dla oka i powinny podobać się zarówno nam jak i dziecku. Jak można zauważyć najczęściej wykorzystywanym materiałem (do ich tworzenia) jest drewno. Nie dość, że jest ekologiczne, to nie wpływa na przebodźcowanie układu nerwowego mnóstwem dźwięków czy migających światełek. (Tak na marginesie mówiąc plastik jest już pase i ta cała kakofonia wcale nie jest nam potrzebna).
Zabawki czy też pomoce edukacyjne powinny być dostosowane do danej aktywności ruchowej dziecka. Niemowlę, które skończyło 4 miesiące z lubością będzie starać się przekładać przedmioty z rączki do rączki (i co ciekawe najbardziej zajmujące w tym czasie jest poruszanie dłońmi niż samo przekładanie rzeczy). Starsze dziecko, które już całkiem sprawnie chodzi z pewnością chętnie wybierze bujak Montessori i wynajdzie dla niego całe mnóstwo zastosowań (patrz wyżej).
Tworząc czy proponując zabawki Montessori wspomnieć należy także o zasadzie „izolacji trudności” mającej na celu skupienie się dziecka na jednym elemencie. Zasada ma zastosowanie np. podczas nauki różnicowania, segregacji. Na początek wybierajmy przedmioty, które różnią się między sobą zawsze jednym i tym samym szczegółem. Przykładem mogą być pierwsze układanki / puzzle np. 3 koła – kształt ten sam, ale inna wielkość figury.
Pozwólmy też na dostrzeganie, kontrolowanie i naprawianie błędów. W ten sposób uczymy malucha samodzielnego i logicznego myślenia. Nie pospieszajmy, a podążajmy za dzieckiem, a na pewno przyniesie to wymierne efekty na przyszłość.
Przypominam również o trwającym konkursie! #wygrajbujak
Szczegóły: https://fifnamama.pl/blog/wygraj-bujak-lub-jedn%C4%85-z-nagr%C3%B3d-dodatkowych
*zdjęcia dodtkowe: freepik.pl
Odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta! Stajemy się świadomymi Rodzicami, konsumentami, którzy chcą mieć jak największy wpływ na prawidłowy rozwój naszych dzieci!
Samej Marii Montessori nikomu specjalnie przedstawiać nie trzeba. Ta wybitna włoska lekarka (pedagog) żyła w latach 1870 – 1952. Dzięki niej powstał system, który jest podporządkowany niczym nieskrępowanemu rozwojowi dziecka, co sprzyja rozwinięciu jego pełnego potencjału i zdolności. Proces nauczania powinien skupiać się na samodzielności, tj. odkrywaniu i rozwiązywaniu problemów, eksperymentowaniu i podejmowaniu działania. W metodzie Montessori „podążamy za dzieckiem” oraz „akceptujemy odmowę”.
Zabawki Montessori – co mają wspólnego z metodą?
Ich główną zaletą jest prostota oraz zasada „im mniej, tym więcej”. Zabawki Montessori pozostawiają miejsce na wyobraźnię! Często pytacie, do czego może służyć np. drewniany bujak?! A on może być wszystkim! Od huśtawki po statek kosmiczny. Od jaskini niedźwiedzia po kryjówkę smoka. Od tunelu dla pociągu po tunel będący elementem toru przeszkód. Od lady sklepowej po więzienie… dla młodszego brata ;)
(Bujaki i akcesoria znajdziecie -> TUTAJ <- )
Jeżeli maluch zostanie otoczony całym mnóstwem przedmiotów, to (wierzcie mi na słowo!) żadnym z nich nie zainteresuje się na dłużej.
Dobrze jest wykorzystywać to, co mamy z zasięgu ręki, bo jak się okazuje najlepszą zabawką jest to, co wcale nią nie jest! Walenie po garach? Czemu nie?! Świetna sprawa! Dziecko samodzielnie zmajstruje i odkryje „pierwszy instrument” , pozna się z różnorodnymi dźwiękami, poćwiczy koordynację oko – ręka. Poznawanie świata przez eksperymenty, to właśnie Montessori! Zabawa z miską ryżu czy fasoli? Wspaniale! Daj drugą, zaopatrz w łyżeczkę. Niech kopie, niech przesypuje. Wsadź do środka jakiś skarb. Niech szuka. Nie dość, że zajmie się na dłużej, to doświadczy i nauczy się wielu ciekawych rzeczy.
A co z gotowcami?
W zabawkach Montessori przede wszystkim nie ma natłoku różnych „problemów” do rozwiązania. Pomoce są ładne, przyjemne dla oka i powinny podobać się zarówno nam jak i dziecku. Jak można zauważyć najczęściej wykorzystywanym materiałem (do ich tworzenia) jest drewno. Nie dość, że jest ekologiczne, to nie wpływa na przebodźcowanie układu nerwowego mnóstwem dźwięków czy migających światełek. (Tak na marginesie mówiąc plastik jest już pase i ta cała kakofonia wcale nie jest nam potrzebna).
Zabawki czy też pomoce edukacyjne powinny być dostosowane do danej aktywności ruchowej dziecka. Niemowlę, które skończyło 4 miesiące z lubością będzie starać się przekładać przedmioty z rączki do rączki (i co ciekawe najbardziej zajmujące w tym czasie jest poruszanie dłońmi niż samo przekładanie rzeczy). Starsze dziecko, które już całkiem sprawnie chodzi z pewnością chętnie wybierze bujak Montessori i wynajdzie dla niego całe mnóstwo zastosowań (patrz wyżej).
(Zabawki drewniane dla niemowląt znajdziecie -> TUTAJ <- )
Tworząc czy proponując zabawki Montessori wspomnieć należy także o zasadzie „izolacji trudności” mającej na celu skupienie się dziecka na jednym elemencie. Zasada ma zastosowanie np. podczas nauki różnicowania, segregacji. Na początek wybierajmy przedmioty, które różnią się między sobą zawsze jednym i tym samym szczegółem. Przykładem mogą być pierwsze układanki / puzzle np. 3 koła – kształt ten sam, ale inna wielkość figury.
(Układanki Montessori znajdziecie -> TUTAJ <- )
Pozwólmy też na dostrzeganie, kontrolowanie i naprawianie błędów. W ten sposób uczymy malucha samodzielnego i logicznego myślenia. Nie pospieszajmy, a podążajmy za dzieckiem, a na pewno przyniesie to wymierne efekty na przyszłość.
Przypominam również o trwającym konkursie! #wygrajbujak
Szczegóły: https://fifnamama.pl/blog/wygraj-bujak-lub-jedn%C4%85-z-nagr%C3%B3d-dodatkowych
*zdjęcia dodtkowe: freepik.pl